środa, 4 sierpnia 2010

Naj…, czyli jak ekipa L-C bawiła się w Warszawie





Jest gorący środowy poranek, na ulicy tylko kilka osób biegnie po ciepłe bułeczki, co jakiś czas wolno przejeżdża samochód, a pod lubawskim MOK-iem czeka już na nas autobus. Po jakiś czasie z każdej strony pojawiają się „kreatywni”, jeszcze ostatnie rozmowy i ruszamy na podbój „wielkiego świata”. Jedziemy prosto do Warszawy! A tam czekają nas same niespodzianki.

Najciekawszym miejscem w „Polityce” była „ściana historii”, czyli miejsce gdzie zawieszone są niemal wszystkie wydania gazety. Patrząc na nie można dotknąć historii i zobaczyć jak szybko czas przemija.

Najciekawszą osobą podczas naszej wycieczki był redaktor „Polityki”, który oprowadził nas po redakcji i zdradził kilka tajemnic gazety. Pan Piotr Adamczewski bardzo interesuje się kuchnią, dlatego opowiedział nam kilka ciekawych przygód związanych ze swoimi kulinarnymi podróżami.

Najbardziej zaskakująca była wystawa w Narodowej Galerii Sztuki „Zachęcie” pt. „Letni nieletni. Młodzież w sztuce współczesnej”. Artyści w ciekawy sposób pokazali problemy i zachowania wobec nich dzisiejszych młodych ludzi. Uwagę przyciągały m.in. światła policyjne ułożone w napis „HWDP”, słoneczka gadu-gadu ukazujące coraz bardziej rozebraną dziewczynę od niedostępnej poprzez „zaraz wracam” po dostępną, ciekawe film i muzyka.

Najbardziej oczywistym punktem wycieczki była galeria „Złote tarasy”, gdzie zjedliśmy lody i coś ciepłego. Najwytrwalsi udali się jeszcze na zakupy, a ci bardziej leniwi lub po prostu zmęczeni odpoczywali.

Najgorszy był upał, który towarzyszył nam niemal przez cały dzień. Słońce sprawiało, że nie chciało się nawet wyjść z autobusu. Ochłodziło się dopiero kiedy trzeba było wysiadać. Problem sprawiały też, jak przystało na stolicę, duże „korki”.

Pati.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz