niedziela, 3 października 2010

Po co jeździć jak można latać?


W czwartek i piątek uczniowie Zespołu Szkół w Lubawie brali udział w dwóch niecodziennych lekcjach. Można byłoby nazwać je lekcjami życia. Dlaczego? Czwórka dwudziestoparoletnich pracowników Monaru w Ozorkowie k. Łodzi przeprowadziła warsztaty dotyczące problemów narkomanii. Rozmawiamy z dwoma z nich : Martynem i Piotrkiem.

Lubawa Creative : Czym i jak długo się zajmujecie? Co należy do Waszych obowiązków?

Piotrek : Od około 3 lat jestem terapeutą w ośrodku Monar...

Martyn : To może ja powiem. Ja już trochę dłużej niż Piotrek, też jestem terapeutą. (red. konsultant ds. profilaktyki) . Po co tam jesteśmy? Pomagamy ludziom wyjść z jakiegoś kryzysu, nie zawsze są to tylko problemy z narkotykami, wspieramy ich. Osobiście zajmuje się rapem, motywując pacjentów do terapii poprzez muzykę. Mamy w ośrodku profesjonalne studio nagraniowe, które udało się stworzyć ze środków unijnych.

LC : Dlaczego i jak tam trafiliście ?

Martyn : Przez uzależnienie.. Do ośrodka trafiłem 7 lat temu po ponad 5 letnim używaniu dragów. Przeszedłem 22 miesięczną terapię i w pewnym momencie mnie olśniło. Pomyślałem, że skoro kiedyś ktoś mi pomógł to teraz ja też mogę to zrobić.

Piotrek : Dokładnie. Ze mną było tak samo. Zdaliśmy maturę w ośrodku, później poszliśmy na studia. Opieramy się na swoich doświadczeniach, na tym co nam pomogło. Wiemy jak ciężko było wyjść z tego szajsu.

LC : Jak radzicie sobie z trudną młodzieżą? Macie na nich jakikolwiek wpływ?

Piotrek: Wiesz, to nie jest tak, że my działamy tam indywidualnie i jesteśmy jakimiś przywódcami.

Martyn : Właśnie. Działamy raczej jako społeczność. Wszelkie decyzje podejmowane są przez grupę. Jeśli zdarzy się jakiś niemiły incydent, np. ktoś nas wyzwie, ubliży nam to automatycznie wzywamy wszystkich, siadamy razem i przedstawiamy problem. Wtedy występuje siła presji. Grupa tłumaczy komuś kto zawinił „ej stary, nie powinieneś się tak zachowywać. Odzywałeś się tak na ulicy.”

LC : Ale przyznacie, że nieraz puszczają Wam nerwy? Są momenty, w których macie już wszystkiego dosyć?

Martyn : No nie zawsze jest kolorowo...

Piotrek : Różnie to bywa. Jeśli jesteśmy wkurzeni, staramy się rozmawiać. Siadamy z Martynem i po prostu rozmawiamy jak dobrzy kumple, nie tylko kumple z pracy. Każdy z nas zawsze zauważa, że jest coś nie tak. Staramy się doradzać sobie nawzajem.

Martyn : No właśnie. Jeśli mi coś nie gra, wołam Piotrka i mówię mu, że coś mnie wkurzyło. Ale wiem tylko jedno – nie zostawiłbym tego wszystkiego. Na pewno nie.

LC : Najpiękniejsze wspomnienia z ośrodka, mimo wszystko?

Piotrek : Wiesz, dużo tego jest. Ja najlepiej wspominam jakieś zjazdy, obozy. Jestem instruktorem narciarstwa i mam niezłą frajdę jak „zarażę” nim dzieciaków.

Martyn : No naprawdę jest masa takich różnych śmiesznych sytuacji. Ale dla mnie najlepsze momenty z ośrodka to te związane ze studiem ;)

LC : Jak oceniacie rezultaty swojej pracy?

Piotrek : Powiem tak – nigdy rezultaty mojej pracy nie były miernikiem nie wiem, np. liczby osób, które przestały ćpać i po prostu z tego wyszły. Sukcesem dla mnie zawsze było to, że udało mi się zmotywować kogoś do podjęcia terapii.

Martyn : Właśnie. Nie obracamy się w jakichś statystykach czy coś w tym stylu. Ja byłem dumny gdy ktoś po prostu zostawał z nami w ośrodku. Mimo wszystko cieszy mnie to, że mogę być autorytetem – „spójrz, ja z tego wyszedłem”.

LC : Jakie macie wrażenia po przeprowadzeniu warsztatów w lubawskim Zespole Szkół?

Piotrek : Jakie mam wrażenia? Nasza dwójka miała zajęcia z sześcioma klasami i każda z nich się różniła. Jedni chcieli rozmawiać, drudzy nie. Lubimy kiedy grupa z nami współpracuje. Kiedy potrafi się przed nami otworzyć i przytoczyć problem ze swojego otoczenia. To pomaga nam prowadzić dyskusję.

Martyn : Dokładnie. My nie chcemy prawić jakichś wykładów na temat tego co można robić, a czego nie. Staramy się po prostu moźe powstrzymać kogoś przed tym co nas spotkało. Chcemy działać przyszłościowo. Ja też kiedyś mówiłem „ Uzależnienie? Nie, to mnie nie dotyczy.” Nawet w momencie, w którym już dość długo brałem. Nie wiem czy te warsztaty coś dały, bo nie mnie to oceniać. Trzeba byłoby spytać osób, które w nich uczestniczyły. Zawsze sobie powtarzam, że jeśli tylko 2 czy 3 osoby z 30 coś z nich wyniosły to dla mnie jest aż. I wiem, że warto to robić. Wiążę z tym swoją przyszłość ;)

LC : Rozpoczął się rok akademicki. Co doradzilibyście osobom, które udały się w kierunku psychologii lub resocjalizacji?

Piotrek : Ja powiedziałbym im, żeby pamiętali jedno – nie można koncentrować się wyłącznie na sobie. Trzeba myśleć o tym, jak będzie wyglądać praca w zawodzie. Przede wszystkim działać sercem.

Martyn: Tak, trzeba być elastycznym. Nie można bazować tylko na jakichś regułkach z naukowych książek. Doświadczenie, doświadczenie i jeszcze raz doświadczenie. Trzeba je pogłębiać. Nie mam na myśli tego, że aby być dobrym terapeutą trzeba ćpać. Tak samo jak nie twierdzę, że np.to, samo co pomogło nam, pomoże także innym, bo wiadomo, że nie zawsze tak jest.

LC : Najbliższe Wasze osobiste cele do zrealizowania?

Piotrek : Hmm.. na pewno zrobić magistrat, otrzymać certyfikat terapii uzależnieniowej. No i kiedyś tam się „hajtnąć” ;) <śmiech>

Martyn : Najbliższe no to rozwijać się dalej muzycznie. Ale z takich największych, to chyba wrócić do mojego rodzinnego miasta – Iławy. Chciałbym otworzyć tam poradnię. To takie moje marzenie. Ale raczej nie prędzej niż za kilka lat.

W takim razie życzymy powodzenia w ich realizacji, a przede wszystkim wytrwałości w wykonywaniu zawodu. Tacy ludzie są potrzebni.

Co to jest Monar?

Zintegrowany system przeciwdziałania narkomanii, bezdomności i zagrożeniom społecznym oraz niesienia szeroko rozumianej pomocy osobom pozostającym w trudnej sytuacji życiowej – samotnym, chorym na AIDS, skrzywdzonym przez los. Pierwszy taki ośrodek dla osób uzależnionych utworzył Marek Kotański w październiku 1978 r. w Głoskowie. Monar to apolityczna organizacja pozarządowa działająca na terenie całej Polski i będąca jedną z największych tego rodzaju na świecie.




Monika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz