piątek, 7 stycznia 2011

Gdzie się podziały "tamte" Sylwestry ?!

źródło : Internet

Dziś mija tydzień od Sylwestra, który tym razem zdecydowanie różnił się od poprzednich w naszym mieście. I choć wydawałoby się, że w Lubawie nigdy nie był huczny, to jednak w tym roku zupełnie zabrakło miejskiego świętowania.

Dlaczego? Otóż miasto zostało pozbawione jedynego miejsca, w którym COŚ działo się z okazji przywitania Nowego Roku. Mowa o lubawskim rynku, który jest ciągle rewitalizowanym i rewitalizowanym centrum, a w efekcie, coraz mniej popularnym „sercem” miasta.

Tradycją wręcz stało się to, że mieszkańcy spędzający Sylwestra w mieście, przed telewizorem oraz Ci, którzy bawią się na prywatkach, spotykają się o północy na rynku, aby wspólnie powitać Nowy Rok fajerwerkami i złożyć sobie życzenia przy butelce szampana.

W tym roku jednak tradycji nie stało się zadość. Pomijając fakt, że władze miasta kolejny rok z rzędu nie zorganizowały chociaż symbolicznego i skromnego Sylwestra w mieście, rozkopany rynek nie cieszył się powodzeniem, a widok kolorowych fajerwerków nad nim, był nie lada wyczynem. Nic dziwnego. Wykopy nie były atrakcją, ani tym bardziej dekoracja rynku w porównaniu do zeszłorocznych choinek, które błyszczały setkami lampek, nadając charakterystyczny klimat miastu.

Oburzający jest fakt, iż nie dość, że mieszkańcy indywidualnie musieli „organizować” sobie Sylwestra w mieście, w tym roku nawet nie mieli już go gdzie „zorganizować”.

A może by tak zrezygnować z dwóch gwiazd podczas Dni Lubawy – Święta Mleka ( koniec sierpnia) i zaoferować mieszkańcom koncert i pokaz fajerwerków w Sylwestra?

Nie sądzicie, że byłoby to dobre postanowienie noworoczne dla władz miasta?

„Pożyjemy, zobaczymy”. J

Czekamy na Wasze opinie,

skawod, Lubawa Creative

3 komentarze:

  1. Jakoś nie jestem fanką stania zimą na koncercie, ale co do fajerwerków, to miasto mogło by się postarać. Co roku oglądałam te fajerwerki z mojego podwórka, jednak w tym roku nie było czego oglądać. Smutne to, bo niedługo po prostu nie będzie do czego wracać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, w tym roku serce Lubawy nie tętniło życiem w sylwestrową noc. Szkoda, bo każda społeczność potrzebuje miejsca, gdzie mogłaby się spotkać właśnie tego wyjątkowego dnia i odliczać: trzy, dwa, jeden, jest!

    OdpowiedzUsuń
  3. Biednie było, oj biednie....

    OdpowiedzUsuń